Co za wspaniały czas
sty 15
Co za wspaniały czas. Szczególnie ten przed Bożym Narodzeniem. Najpierw św. Mikołaj. Nasi szaleni opiekunowie wpadli na pomysł, że w tym roku nie będzie prezentów – straszna „lipa”. Okazało się, że był prezent i to jaki??? Wyjechaliśmy na dwudniową wycieczkę najpierw do Zakopanego a w następnym dniu do Tatralandii na Słowacji. Całe zamieszanie z załatwianiem dowodów osobistych, dla tych co nie mają paszportów. Przecież nie pojedziemy na „dziko”? Ojciec Paweł na to nie pozwoli. Warto było.Franciszkanie organizowali jak co roku żywą szopkę przed kościołem. Musieliśmy im pomóc. Coś wspaniałego. Osioł, kucyk, czarny baran, czarna koza, ptactwo różnej maści…. Kilka tygodni przed Świętami o. Paweł przyniósł na świetlicę scenariusz jasełek. Szaleństwo – ponad 10 stron, tyle tekstu. Nie damy rady. Jak to, my nie damy rady – i daliśmy. Premiera humorystycznych jasełek, wspaniałej naszej gry i wszystko za pamięć. Dało się. Do tego jeszcze wspaniałe kawałki muzyki wmontowane w tekst. Trochę pracy i wspaniała zabawa a także satysfakcja, że daliśmy radę. W szopie przed kościołem – super. Po Świętach chodziliśmy ciągle do o. Pawła z zapytaniem czy będzie sylwester w świetlicy. Musieliśmy wszystko sami przygotować i pod tym warunkiem Ojciec się zgodził. Różne konkursy, gry, jedzenie, taniec, fajerwerki, po północy Msza św. na przywitanie Nowego Roku – żeby się nie zrywać w Nowy 2009 roku do kościoła, to lepiej było po północy. Potem się okazało, że jesteśmy strasznie głodni. Jedzenia było dużo a więc nikt nie był głodny. Rozłożyliśmy materace, łóżka, wersalki – co się dało, aby tylko się zdrzemnąć. Kto pójdzie spać zaraz po północy:-). Niektórzy nawet za karę o 3 rano sprzątali salę K2. Chwilę snu było, bo Ojciec obudził nas ok. 7.30 i poodwoził do domów. To tak krótko o tym co było w ostatnim czasie. Teraz znów nauka, ale niedługo, bo pewnie pojedziemy na tygodniowe ferie do Kalwarii Pacławskiej. Jak tam jest fajnie. To by było na tyle. Pozdrawiamy. Paka z Chęcin